Asia z bloga "Chomiczkowy zawrót" namówiła mnie abym jechała na jarmark do Świętochłowic. Czasu nie było wiele.Pośrodku porządków świątecznych, zmagając się z krążącym po domu wirusem,przechodzącym z jednego członka rodziny na drugiego, zabrałam się więc ostro za szycie :)
Nie będę się rozpisywać tylko przejdę do pokazania tego wszystkiego co powstało w ciągu dwóch tygodni. Jak na moje możliwości było tego naprawdę sporo, bo poza tym co uszyłam na kiermasz miałam jeszcze kilka zamówień i zaległych zobowiązań. Koniec więc pisania i lecimy :)
Najbardziej zadowolona jestem z mojego pierwszego śpioszka,zacznę więc od niego:
Te króliczki w błękicie powstały dla kuzynki mojego męża. Poprosiła mnie o nie dawno,dawno temu. Jakoś nie mogłam się za nie zabrać...W końcu się zmobilizowałam.Mają być prezentem dla wnuka powyższej.Mam nadzieję, że się spodobają.
Tego maluszka uszyłam dawno temu .Teraz wreszcie go ubrałam:)Powstały też :
gąski:
-szaro-czerwone (4szt.)
-biało-żółte z pastelowymi kokardkami (20szt.)
zajączki- (20szt.) :
jajeczka (nie sfotografowałam wszystkich kolorów,w sumie uszyłam ich 20szt.)
dwa serduszka:
ptaszek:wianuszek:
i dwa komplety literek:
dla chłopca - na zamówieniei dla dziewczynki - w prezencie dla wnusi Asi :)
To tyle jeśli chodzi o moją pracę :)
Jarmark odbył się w minioną sobotę. Nie pohandlowałam za dużo, ale spędziłam bardzo miło czas.Poznałam w końcu osobiście Asię, przemiłą Kasię i Anię. Nawiązałam też inne znajomości. Było naprawdę bardzo sympatycznie.
Przez najbliższe dni nie nadrobię zaległości w komentarzach u Was...Wiadomo święta,spotkania rodzinne itd.,na komputer nie będzie czasu,ale obiecuję poprawę zaraz po :)
Kończąc
życzę Wam,
aby nadchodzące Święta Wielkanocne
wniosły do Waszego serca
wiosenną radość i świeżość,
pogodę ducha,spokój,ciepło i nadzieję.
Jagna
aby nadchodzące Święta Wielkanocne
wniosły do Waszego serca
wiosenną radość i świeżość,
pogodę ducha,spokój,ciepło i nadzieję.
Jagna