czwartek, 26 kwietnia 2012

Owieczki i króliczki

Święta wielkanocne już dawno za nami. Pewnie wiele z Was już o nich zapomniało,a może nawet szykuje jakieś cuda na następne,a ja dopiero dziś pokażę co stworzyłam z tej okazji. No cóż, już taka jestem zakręcona...

Dla siebie uszyłam owieczki.
Powstała "girlanda" z trzech, trzymających się za kopytka:
A ponieważ bardzo mi się spodobały uszyłam jeszcze jedną - większą,siedzącą:
Cała czwórka zdobiła moją kuchnie. 
Już nie dla siebie uszyłam dwa króliczki.
W kwiaciastych spodenkach i z kwiatami w doniczce w łapkach :)
i w pastelach:
Oba powędrowały do nowych domków.

Na koniec przyznam się Wam do czegoś...Tak naprawdę kolejne posty nie ukazują się na moim blogu nie tylko z braku czasu.Największą barierą jest moja nieumiejętność pisania. Bardzo chciałabym Wam napisać o rzeczach, które są dla mnie ważne,zaprzątają moje myśli,ale nie potrafię! Bardzo mnie to irytuje.
Siadam,stukam w klawisze, piszę-czytam-poprawiam... Po czym stwierdzam,że nie napisałam nic sensownego. Wkurzam się i kasuję wszystko...
Nie chciałabym żeby był to blog, w którym piszę tylko: "uszyłam...", "zrobiłam...",ale niestety chyba tylko taki potrafię stworzyć.Wybaczcie. Staram się,ale mi nie wychodzi. Dlatego bardzo Wam dziękuję,że mimo wszystko do mnie zaglądacie,zostawiacie komentarze  (czytam je po kilkanaście razy!), zostajecie moimi obserwatorami.Dodajecie mi sił! Dziękuję!

23 komentarze:

  1. wspaniałe maskotki uszyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super są te owieczki!
    A jeśli chodzi o pisanie, to ja mam to samo! Więc nie jesteś odosobniona. Niektórzy rodzą się z polotem pisania, a my możemy się tego nauczyć. Przynajmniej ja tak uważam...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zacznę od końca, bo mam dokładnie tak samo z tym pisaniem niestety ! I dlatego na moim blogu jest tylko tak jak ty mówisz"uszyłam ,zrobiłam .." :))
    może to też o to chodzi ,że nie lubię pisac o sobie ,sama nie wiem ..
    Piękne te owieczki ,tez juz kilka razy sie przymierzałam do uszycia takich ale zawsze się jakoś po kościach rozeszło .Króliczki ,zwłaszcza ten z kwiatuszkami - słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ela dobrze napisała - nie każdy lubi się uzewnętrzniać publicznie i pisać o sprawach prywatnych. Blog to twoje miejsce i pokazujesz to, co chcesz. Prace też świadczą o autorze bloga, a Twoje dzisiejsze szyjątką są rewelacyjnę! Owieczki - no normalnie mistrzostwo, są śliczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmmm... od czego zacząć.
    Owieczki, baranki są cudowne a co do pisania to Ci się przyznam, że mam to samo.
    Zapewne już zauważyłaś że na moim blogu piszę różne bzdety, bajki o moich zwierzaczkach i nie zawsze dobrze się z tym czuję. Jednym się to podoba innym nie, czasami nawet uważają że jest to moje skrzywienie, wiesz co mam na myśli.
    Ale jakoś tak mi głupio wstawić same zdjęci i napisać oto gęś albo zając. Jeszcze w dodatku mam problem z ortografią i z doborem słów czasami totalny chaos mi wychodzi.
    Jak mam złe dni to bym to wszystko wykasowała bo mi wstyd co tam naskrobałam.
    No i co mam zrobić, mówią że lepiej zawsze coś robić niż rozłożyć ręce i płakać.
    Mam nadzieję że mi to wszyscy wybaczą.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. A zapomniałam się zapytać z jakiego to materiału uszyłaś te cudowne owieczki, bo mam wielką ochotę takie uszyć.
    Jeszcze raz buźka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Owieczki wyszły Ci rewelacyjnie, a królisie jak zwykle słodziaki:)
    Pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne te owieczki.
    A co do pisania bloga to ja mam ten sam problem co ty.Nigdy nie wiem co napisać,a jak już napisze to czytam to,kasuje i pisze jeszcze raz:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Agnieszko, oczywiście, że potrafisz pisać i najważniejsze, że piszesz od serca bo takie posty najfajniej się czyta. Pozdrawiam Cię kochana i w wolnej chwili odpiszę na maila.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne szyjątka,a co do pisania to proponuje napisz...nie poprawiaj ... i od razu wrzucaj na bloga.Wtedy jest to co "Ci serce podpowie":)

    OdpowiedzUsuń
  11. owieczki słodkie a z pisaniem mam tak samo ....zobacz u mnie na bloga zapraszam...będziemy się razem podrzymywać na duchu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochane,najpierw napiszę do Was zbiorowo :)
    Bardzo,bardzo dziękuję Wam za komentarze powyżej! Nie macie pojęcia jak podniosłyście mnie na duchu! Czytałam je i buzia uśmiechała mi się od ucha do ucha.Nawet jak to piszę to się uśmiecham :)
    A teraz biegnę odpowiedzieć Wam z osobna. Nigdy nie wiem czy zaglądacie tu drugi raz żeby zobaczyć czy coś odpowiedziałam.A staram się odpowiadać :) Myślę sobie,że jak już robią różne zmiany w blogerze,to mogliby zrobić jeszcze taką żeby odpowiedź zamiast pod danym komentarzem wędrowała bezpośrednio na blog adresata. Byłoby wygodniej prawda?

    OdpowiedzUsuń
  13. Koachana ja mam podobnie z tym pisaniem. Jakbym się powstryzmywala od pisania jak to tylko zdjecia bylyby u mnie na blogu,zupelne beztalencie ze mnie w tym temacie.Ale cóż, filozofem nie jestem, bajać nie umiem, radze sobie jak umiem.I mam blog jaki mam:)Pocieszam się,że jest wiele innych blogów do ktorych wpada sie podumac a do mnie no cóż..tylko popatrzeć???Nie mam nic przeciwko:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, smieszna i cudna ta owieczkowa girlanda:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale i tak "moja" królisia jest najpiękniejsza, o. ;)
    A co do pisania, to ja zazwyczaj mam tak, że z daleka od komputera zbieram takie różne myśli, a nawet układam sobie w głowie całe notki. A jak już usiądę do pisania, to kaplica. Wszystko mi wylatuje z głowy. Albo myślę "jakie to było głupie" i wstyd mi nawet pisać.
    A dopóki nie wypisujesz dokładnego materiałoznawstwa, tylko choćby i luźne myśli na temat tego, co stworzyłaś, to czyta się takie rzeczy całkiem przyjemnie. Nie musisz się przecież za bardzo uzewnętrzniać. Ale też nie ma się co zbyt przejmować, to w końcu blog z rękodziełem. Jak się ktoś interesuje tym, co u Ciebie, to ucieszy go każda informacja, nawet jeśli to będzie tylko "uszyłam dziś...". To w końcu Twoje hobby i nawet w tych kilku słowach jest część Ciebie. A jak się ktoś nie interesuje, to sobie tylko zdjęcia poprzegląda i nie będzie sobie zawracał głowy czytaniem.
    Oj, rozpisałam się troszkę, mam nadzieję, że się nie gniewasz...
    Pozdrowienia z upalnego Wrocławia!
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dokładnie tak samo mam jeśli chodzi o pisanie bloga...
    udaje mi się jednak od czasu do czasu coś tam sklecić, coś co poprawiane było pewnie naście razy a i tak nigdy nie dające sto procent satysfakcji...
    Króliczki i inne Twoje prace powalają mnie na kolana...
    Pozdraawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Za bardzo sie przejmujesz Aga, przeciez powyzej widac, ze pisac umiesz i radzisz sobie z tym calkiem niezle. To Twoj blog i mozesz pisac co chcesz i jak chcesz.
    Ale jakis nowy post przydalby sie:-)
    sciskam
    B.

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczne!
    Pozdrawiam! ✿ܓ
    M.

    OdpowiedzUsuń
  19. Hello! Kochałam swojego bloga to jest naprawdę piękne. Te owce są słodkie. Przyjdź zobaczyć mój nowy blog on byłby bardzo zadowolony z jego wizyty.
    Buziak dla Ciebie!
    www.ateliepequeninaartes.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Prześliczne owieczki i te królisie też świetne:)
    A z pisaniem mam tak samo...strasznie opornie to mi idzie...
    Tym bardziej ,że wiem, że tam do mnie może zajrzeć teściowa, więc muszę się też pilnować ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. O CANTO DE SUA CASA COM AS OVELHAS FICOU LINDO, E OS COELHOS TAMBÉM, EU GOSTO MUITO DE SUA ARTE, PARABÉNS PELAS POSTAGEM. É BOM VIM AQUI EM SEU BLOG.

    OdpowiedzUsuń