piątek, 19 października 2012

Metamorfozy - skrzyneczka na klucze.

Od dawna marzyła mi się skrzyneczka na klucze.Zawsze były jednak jakieś pilniejsze wydatki. Kiedy więc w sklepie "Wszystko po 5,99"  zobaczyłam na półce samotną,niepozorną skrzyneczkę pomalowaną jakąś okropną,pomarańczową farbą,ze "śmieciami" za szybką pomyślałam,że to świetna okazja na spełnienie marzenia.Jak się nie ma co się lubi... to trzeba to sobie zrobić :)
Kupiłam,porozkręcałam, wyciągnęłam zza szybki suszki i wzięłam się za usunięcie farby.Na szczęście nie było to trudne :) Oczyszczoną skrzyneczkę pomalowałam najpierw białą farbą,a potem musnęłam jeszcze szarą. Pozostało zapełnienie "półeczek" za szybą. Było kilka pomysłów.Ostatecznie stanęło na wersji "ogrodniczej" :)
Wszystkie narzędzia zakupiłam kiedyś ma giełdzie staroci w Bytomiu,kapelusik dostałam,a miotełkę zrobiłam z brzozowych gałązek.Jeszcze tylko troszkę sznurka i teraz skrzyneczka prezentuje się tak:

Pięknego,słonecznego weekendu życzę Wam i sobie :)