czwartek, 17 lutego 2011

Przepraszam i dziękuję

Przepraszam, że ostatnio się "nie odzywam..." Córcia mi się pochorowała i mój wolny czas skurczył się do granic możliwość. Do tego jeszcze co chwilkę COŚ, a to zebranie w szkole, a to jakieś odwiedziny... Zaniedbanym domem też trzeba się w końcu zająć- sprzątanie, pranie, prasowanie... I tak, kiedy w końcu mam chwilkę muszę wybierać - albo zajrzę na blogi i wsiąknę oglądając Wasze cudne prace, albo zajmę się pisaniem maili albo w końcu sama coś stworzę. Ponieważ mam kilka zobowiązań z bólem zerkam w stronę komputera i zabieram się za szycie, haftowanie lub szydełkowanie. Nigdy nie pojmę jak Wy to robicie?! Zajmujecie się domem, pracujecie i jeszcze tworzycie tyle pięknych prac! Wciąż można podziwiać coś nowego! Mój czas chyba biegnie na skróty albo... najzwyczajniej w świecie nie mam zdolności organizacyjnych :) Coś zrobiłam (pokazać jeszcze nie mogę:)), ale to kropla w morzu w porównaniu z tym co Wy w tym czasie wyczarowałyście:) Jesteście niezwykłe!

Dziękuję. Za odzew w sprawie maszyny!:) Starałam się odpowiadać na komentarze i rady, ale nie udało mi się napisać do Was wszystkich więc jeszcze raz zbiorowo bardzo Wam dziękuję! Każdą opinie przeczytałam, przemyślałam, jeśli był namiar na jakiś model- szukałam w sieci informacji i również czytałam.
W końcu zdecydowałam się na Janome DXL603. Nie powiem żeby wybór ten przyszedł mi łatwo... Maszyna była droga i wciąż miałam wątpliwości czy potrzebuję aż takiego cuda. Jednak moje wątpliwości pomogły mi rozwiać wspaniałe dziewczyny, którym chciałabym szczególnie podziękować - Kasia i Halinka, z którymi wymieniłam niejednego maila, a one cierpliwie mnie "wysłuchiwały" i podtrzymywały na duchu. Kochane jesteście!
Dziękuję również Uli i Colorinie, które są właścicielkami tego modelu maszyny i podzieliły się ze mną swoimi doświadczeniami.Co również utwierdziło mnie w decyzji.
I tak w zeszły wtorek stałam się posiadaczką nowiutkiej, wypasionej maszyny:) Szyje cichutko, płynnie, ma mnóstwo ślicznych ściegów. Nie udało mi się co prawda jeszcze usiąść do niej na dłużej, wykorzystać jej wszystkim możliwości (głównie służyła mi ostatnio do poreperowania ciuchów dzieciaków), ale już wiem, że z moim starym Łucznikiem nie ma porównania :)

Na koniec, żeby nie było tak zupełnie bezzdjeciowo, mój dzwoneczek. Konkursowo mi się nie udało, ale nie dziwię się, bo konkurencja była ogromna! Dziewczyny wykonały cudeńka!
Mojemu było do nich naprawdę daleko... Ale co tam skoro go zrobiłam nich i tu zaistnieje :)Ponieważ dzwoneczki w czasie głosowania nie były podpisane, zaproponowałam małą zgadywankę.Chodziło o trafienie, który jest mój :)
Elu -nie tylko jako pierwsza wśród nielicznych, zaryzykowałaś i zgadywałaś, to jeszcze TRAFIŁAŚ!!! Niestety nie przewidziałam żadnej nagrody, ale pomyślę nad tym :)

To tyle... Znowu zastała mnie pierwsza w nocy... Nie dam już rady pobiegać i pooglądać co tam u Was słychać, ale mam nadzieję jutro nadrobić zaległości.
Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka Wam wszystkim życzę,bo wirusy szaleją niestety.

niedziela, 6 lutego 2011

Głosowanie i podziękowanie za wyróżnienia.

Kochane dziewczyny.Od dziś do 10 lutego możecie głosować na najładniejszy dzwoneczek wykonany według wzoru Agnieszki. Zajrzyjcie do Kapryśnych Inspiracji i proszę oddajcie swój głos.

Jest wśród tych prac również moja,ale już wiem, że nie mam żadnych szans...Konkurencja pobiła mnie o głowę...Zresztą spodziewałam się :)
Bardzo podoba mi się zasada niepodpisywania prac. Nie pokazałam swojej nikomu i dlatego jestem pewna,że żadnego głosu nie dostanę "po znajomości" i wiem co myśleć o tym co zrobiłam...

Mam taki pomysł.Jeśli będzie się Wam chciało...Zgadnijcie,który zrobiony został przeze mnie?
Wpiszcie w komentarzach pod tym postem numer :) Oczywiście nie musi to być ten ,na który oddacie głos.Ciekawa tylko jestem bardzo czy "mnie"poznacie :)

I jeszcze jedno.Posypały mi się ostatnio wyróżnienia...Bardzo za nie dziękuję,bardzo!
Jednak NAJWIĘKSZYM I NAJPIĘKNIEJSZYM WYRÓŻNIENIEM dla mnie jest to,że do mnie zaglądacie,napiszecie słówko.To jest moje i za to Wam jestem niezmiernie wdzięczna i tego nie zamieniłabym na żaden znaczek.

Pozdrawiam Was serdecznie i biegnijcie oglądać dzwoneczki,bo jest co :)

czwartek, 3 lutego 2011

Totalne zaskoczenie i pilna prośba o radę.

W dniu imienin Jagna wysłała mi e-maila z życzeniami i poprosiła mnie o adres.Napisała,że przygotowała dla mnie "mały imieninowy drobiazg".
Dziś dostałam ten "drobiazg".Nie będę się rozpisywać,bo słów mi brak! Zobaczcie same.


Serwetki ,podkładki, kolczyki... Jaguś po prosu mnie zamurowało! Bardzo,bardzo Ci dziękuję!

Na dodatek dostałam dziś jeszcze jedną przesyłkę:)Wygraną pocieszajkę od Kasi z Pracowni Ino-Ino

Kasiu również bardzo dziękuję.

A teraz wspomniana prośba o radę. Dziewczyny błagam doradźcie!
Moja stara maszyna do szycia całkowicie odmówiła współpracy. Od dawna składałam na nową i chyba nadeszła ta pora... Byłam już prawie zdecydowana na Brothera BM2600. Wybrałam się do sklepu, a tam Pan sprzedawca trochę namieszał mi w głowie:) I nie wiem teraz co zrobić... On już tych maszyn praktycznie nie sprowadza, bo jest mechaniczna, a lepiej sprzedają się elektroniczne. Powiedział, że są bardziej precyzyjne, mają więcej funkcji i są mniej awaryjne... Obejrzałam kilka, szyją naprawdę super. Cichutko, dokładnie i mają mnóstwu pięknych ściegów. Myślę, że zdecydowałabym się na model Brother DS140. Ponieważ to dla mnie bardzo duży wydatek, przed podjęciem ostatecznej decyzji chciałabym Was poprosić o pomoc.
Nigdy nie szyłam na maszynie elektronicznej i nie mam pojęcie jak "współpracuje". Jeśli możecie podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami w tej kwestii. Nie ukrywam, że bardzo liczę na Wasze doświadczenie i opinie. Z góry bardzo dziękuję za każdą radę.
Pozdrawiam cieplutko.