Na dworze brzydko, szaro i ponuro... Dlaczego lato mija tak prędko a jesień i zima ciągną się i ciągną? Krótkie, zimne dni, słonko nie budzi swoimi ciepłymi promieniami... Jak ja tego nie lubię... Zaraz wpadam w podły nastrój, nic mi się nie chce... No cóż...byle do wiosny!
Dla przeciwstawienia się tej paskudnej aurze coś radosnego.
Kiedy zobaczyłam na blogu by_giraffe Elmo od razu pomyślałam o wielkiej miłośniczce tego czerwonego potwora, mojej córci.
Jak to u mnie, nie od razu się za niego zabrałam. Kiedy w końcu znalazłam czas wygrzebałam czerwoną włóczkę i zaczęłam dziergać. Zrobiłam główkę i przy nosku zaczęły się schody... Ciągle wydawał mi się nieodpowiedniego kształtu i wielkość mi nie pasowała. Robiłam, przymierzałam, wyrzucałam i zabierałam się za następny. Zmieniałam włóczki, ilość oczek... Zrobiłam ich chyba z siedem. To samo było z oczkami. Wciąż były albo za małe albo za duże. Potrwało zanim byłam w miarę zadowolona z nosa i oczu i mogłam przyszyć je do twarzy.
Potem powstały kolejne części ciała. W końcu wszystko pozszywałam. Spojrzałam na mojego tworka i pomyślałam "nie, bez kudełków to jakoś nie tak..." I zaczęłam przeplatać kawałki włóczki przez oczka robótki. Zajęło mi to mnóstwo czasu. Potem te kudły wyczesałam i przycinałam... przycinałam... Gotowy Elmo ma 20cm i wygląda tak
i zbliżenie :)
Radość mojej córki, kiedy dostała gotową maskotkę, wynagrodziła mi każdy dzień, każdą minutę jaką jej poświęciłam.
Pozdrawiam Was cieplutko w to brzydkie, jesienne popołudnie i BARDZO dziękuję ,że jesteście, zaglądacie i komentujecie moje prace.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Elmo jak zywy!! Brawo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Basia
Niesamowity jest :o)
OdpowiedzUsuńnoo, jak żywy, jak żywy
OdpowiedzUsuńboszsz jakie cudo :D, mój może się schować, juz się schował
OdpowiedzUsuńbombowy Elmo!
OdpowiedzUsuńJaguś cudny wyszedł :D nie mogłam się doczekać kiedy go pokażesz:D
OdpowiedzUsuńI Ty te kudły tak po trochę? Ręcznie? Szok! Kłaniam sie w pas :D Elmo jak zywy!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny.Cieszę się bardzo,że się Wam spodobał.Wasze słowa sprawiły mi tyle radości co uśmiech Zosi kiedy dostała Elma :)
OdpowiedzUsuńInes - to Ty mnie zmobilizowałaś żeby wreszcie zamieścić ten post :)
Bellis- tak,te kudełki tak po trochu, pojedynczo. Myślałam,że śmierć mnie przy tym zastanie:)Na dowód mam zdjęcia takiego jeszcze nie wykończonego,ale na aparacie mamy,który ta zabrała do domu.Może kiedyś je wstawię :)
Ściskam Was mocno
Jejku !!! On jest jak z bajki !! Przepiękny ! Ale się nad nim napracowałaś...szok !Pozdrawiam cieplutko :))))
OdpowiedzUsuńwyróżnionko dostałaś:D zapraszam po odbiór za kilka minut bo jestem w trakcie pisania
OdpowiedzUsuńSuper Aga,kiedy Ty czas na to znajdujesz.
OdpowiedzUsuńI Ty, żeś go sama uczyniła!!! (zbiera szczękę z podłogi) tak, jestem pod gigawrażeniem, wygląda jak nomen-omen żywy!
OdpowiedzUsuńElmo jak sie patrzy, fajny i kudlaty :)
OdpowiedzUsuń