A tak było nie wychowawczo i przypłacone nerwówką. Nie wiem jak Wy to robicie!? Nie raz widzę posty z tekstem "wczoraj uszyłam", a pod nim jakieś cudeńko pełne pracochłonnych drobiazgów i szczególików! Mnie uszycie tego prostego aniołka zajęło 8 godzin! Zaczęłam o 18-tej, a skończyłam po drugiej w nocy. O siódmej wstałam niewyspana i z bólem karku, ale wszystko zrekompensowało mi zadowolenie na twarzy Pani po otrzymaniu prezentu:)
Na zdjęciu zrobionym telefonem niewiele widać, bo aniołek był już zapakowany, ale lepszego nie zdążyłam zrobić.
Przygotowałam też kwiaty.Zrezygnowałam z klasycznego bukietu na poczet własnoręcznie wykonanej takiej oto kompozycji.
Dla syna również przygotowałam kwiaty,ale ich zdjęcia niestety nie mam.
Na dziś to tyle. Mam nadzieję, że wkrótce będę się mogła pochwalić zmianami w przedpokoju. Na razie brakuje mi jednak paru drobiazgów, które dadzą końcowy efekt.
Jak zwykle bardzo Wam dziękuję za odwiedziny
i komentarze.
Pozdrawiam serdecznie,a wszystkim wybierającym się
na urlop życzę fajnej pogody :)
Nawet takie zdjęcie pokazuje, że prezent dla pani był rewelacyjny! Myślę, że bombonierka i goździk odchodzą do lamusa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu.
UsuńMyślę,że taki prezent będzie pamiątką na dłużej.
Śliczny prezent przygotowałaś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczna anielinka i jakiż uroczy bukiecik. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoja droga, ja szyję dokładnie tyle samo. Nigdy nie sprawdzałam czasu, jak szyłam dla siebie, ale kiedy sąsiadka zamówiła królisię, zmierzyłam czas - szyłam ją 8 godzin! I też jestem niezorganizowana. Dlatego wolę, kiedy mam wyznaczony dokładny termin realizacji, bo kiedy mam uszyć "kiedy chcę", to odkładam w nieskończoność. A jak mnie termin goni, to szyję choćby w nocy :-)
OdpowiedzUsuńHello!
OdpowiedzUsuńTęskniłam za tobą. Linda Doll, loved it!
Buziak dla Ciebie!
www.ateliepequeninaartes.com
Aniołek chociaż zapakowany, to i tak widać wyraźnie, że jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że Pani była szczęśliwa, gdy go otrzymała:)
Ja też wiele razy robię wszystko na ostatnią chwilę:)Ale to przez mojego męża, to on mnie tak nauczył, hehe;D
Na koniec roku szkolnego, też musiałam naszyć parę aniołków, trzy dla nauczycielek córy i czterech gości dla synka:)
Pozdrawiam ciepło:)
A ja nie cierpię szyć na ostatnią chwilę ,bo jak się spieszę ,to mi nie wychodzi :))
OdpowiedzUsuńAnielinke uszyłaś cudowną ,a kwiaty przepiękne :)
Piekny prezent!
OdpowiedzUsuńSciskam
B
Querida Jagna, a boneca Tilda é linda! As rosas também são lindas ;0)
OdpowiedzUsuńParabéns por ter conseguido fazer a boneca.Vitória para você.
Acredito que a boneca foi um lindo presente.
Seu blog é belo.
Um abraço de Fernanda.
Bardzo fajny prezent.Będzie na pewno miłą pamiątką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
i tak jest cudny :)
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze wszystko na ostatnią chwilę...a jeśli chodzi o organizację, to różnie bywa, kiedyś było zdecydowanie lepiej....Piękny Aniołek i kwiaty :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńaniołek cudny z tym kwiatuszkiem we włosach...a materiał sukieneczki jest śliczny... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Proszę Pani Agnieszko bardzo Panią pozdrawiamy razem z moją mamą. Chciałbym żeby Pani już wróciła z nowością. Grafitek stał się już dorosłym kocurem jak widzę. A ja pozdrawiam Zosię i Igora. Proszę Pani Agnieszko ja myślę że pięknie Pani szyje i bardzo dokładnie bo ja mam od Pani śpiocha Kubę to wiem. A tego aniołka może i nie widać za bardzo z tej folijki ale i tak wiem że jest doskonały.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia i samych miłych chwil, Kuba.
Gdzie jesteś, Agnieszko? Na urlopie? ;) Tęsknię za Twoimi dziełkami
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOlá seu anjo é lindo! Parabéns Seu Blog é encantador. Cláudia Beijos
OdpowiedzUsuńEj, no co jest!!!!!!!!!!! Nic nie robisz sobie??????????????????
OdpowiedzUsuńKochana bardzo bardzo dziękuję za odwiedzinki i ciepłe słowa. Uśmiałam się jak zawsze, halo jesteś tam? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCudowny aniołek i bukiecik.
OdpowiedzUsuń