Na drugi dzień po powstaniu Rózi mężu mój kochany przyniósł jabłuszko :) Jak tylko je zobaczyłam od razu pomyślałam,że muszę z nim zrobić zdjęcie Rózi.Szkoda tylko,że fotka nie oddaje jego prawdziwej wielkości. Musicie uwierzyć mi na słowo.Było WIELKIE :)
Dla porównania Rózia z jabłkiem przeciętnej wielkości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witaj Kochana w blogowym świecie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się zdecydowałaś:)
Rózia jest słodziutka (pewnie to jabłuszko też było), a koszyczek powalił mnie na kolana!
Czekam na kolejnego króliczka*
Buziaki***
Moniczko dziękuję Ci bardzo za odwiedziny
OdpowiedzUsuńi miłe słowa.
Uściski
Albo Królisia jest malutka (mimo swoich cm)albo jabłuszko a właściwie jabłucho naprawdę wielkie... :)
OdpowiedzUsuńWitaj w blogowych świecie...
To jabłko było naprawdę wielgachne.
OdpowiedzUsuńBez przesady piszę to pół kilo :)
:-)))) no i mamy 2 posta :)) super :)
OdpowiedzUsuńPani się rozkręca - brawo! :-) Zaraz piszę maila do Ciebie.
OdpowiedzUsuń